Na prośbę swoich wiernych
czytelników (przez duże CZ)
postanowiłam przysiąść do komputera, użyć swoich zwinnych palców i
przekazać kilka
informacji na temat mojej egzystencji. Zadowoleni?
Od miesiąca zaszczycam warszawiaków swoją obecnością. Obie strony czują z tego powodu radość i satysfakcję. Oni - mają szansę spotkania mnie na ulicy, porozmawiania, podziwiania, ja - mogę się rozwijać, zdobyć adekwatną do swoich umiejętności pracę (pytanie, czy wykorzystam tę okazję?), czerpać z tego miasta wiele przyjemności. Zatrzymajmy się przy ostatnim punkcie - PRZYJEMNOŚCI.
Jedną z rozrywek, którą regularnie sobie funduję (przynajmniej kilka razy w tygodniu) są wizyty w warszawskich klubach. Tam, szalona zabawa przy rytmach rozmaitej muzyki począwszy od popu, przez disco, aż po lata sześćdziesiąte. Wnętrza lokalów zaskakująco przyjemne, gorzej z odwiedzającymi ludźmi. Pozwólcie, że pokrótce scharakteryzuję najbardziej wyróżniające się z tłumu typy klubowiczów. Nie bardziej ode mnie, rzecz jasna. Kolejność przedstawiania osobników jest zupełnie przypadkowa.
Od miesiąca zaszczycam warszawiaków swoją obecnością. Obie strony czują z tego powodu radość i satysfakcję. Oni - mają szansę spotkania mnie na ulicy, porozmawiania, podziwiania, ja - mogę się rozwijać, zdobyć adekwatną do swoich umiejętności pracę (pytanie, czy wykorzystam tę okazję?), czerpać z tego miasta wiele przyjemności. Zatrzymajmy się przy ostatnim punkcie - PRZYJEMNOŚCI.
Jedną z rozrywek, którą regularnie sobie funduję (przynajmniej kilka razy w tygodniu) są wizyty w warszawskich klubach. Tam, szalona zabawa przy rytmach rozmaitej muzyki począwszy od popu, przez disco, aż po lata sześćdziesiąte. Wnętrza lokalów zaskakująco przyjemne, gorzej z odwiedzającymi ludźmi. Pozwólcie, że pokrótce scharakteryzuję najbardziej wyróżniające się z tłumu typy klubowiczów. Nie bardziej ode mnie, rzecz jasna. Kolejność przedstawiania osobników jest zupełnie przypadkowa.
Travolta -
Bóg parkietu. Mimo braku jakichkolwiek zdolności ruchowo - tanecznych odważnie wymachuje "gałęziami" przeskakując przy tym z nogi na nogę. Potrafi dopasować się do każdego rodzaju imprezy. Dyskoteka o tematyce Woogy Boogy? Proszę bardzo. Mayday Festiwal? Czemu nie! Dancing w Ciechocinku Pod Tężniami? Nie ma sprawy. Spoglądając na niego odnoszę wrażenie, że bawimy się przy zupełnie innej melodii. Jednym słowem " not move like Mick Jagger". Jest nieszkodliwy. Do pełni szczęścia wystarcza mu kilka piw. Wybuchowy z niego typ.
Bóg parkietu. Mimo braku jakichkolwiek zdolności ruchowo - tanecznych odważnie wymachuje "gałęziami" przeskakując przy tym z nogi na nogę. Potrafi dopasować się do każdego rodzaju imprezy. Dyskoteka o tematyce Woogy Boogy? Proszę bardzo. Mayday Festiwal? Czemu nie! Dancing w Ciechocinku Pod Tężniami? Nie ma sprawy. Spoglądając na niego odnoszę wrażenie, że bawimy się przy zupełnie innej melodii. Jednym słowem " not move like Mick Jagger". Jest nieszkodliwy. Do pełni szczęścia wystarcza mu kilka piw. Wybuchowy z niego typ.
Górnik -
Wychodzi z założenia, iż
podpora stropu do podstawa. Pełen
obaw o ściany
budynku strzeże
ich jak oka w głowie.
Przebywa w ich pobliżu,
dotyka, podpiera i Bóg jeden wie co jeszcze robi...Może to i lepiej? Może chce zaoszczędzić ludziom wstydu? W jego oczach widać chęć
poznania niewybrednej panny. Nieśmiałość
jednak zabija wszystkie pragnienia. W podrywie nie pomagają mu, świeżo nabyte (po ojcu), skórzane trzewiki.
Rybak -
Potrafi wyłowić z tłumu
każdą niedrogą
sztukę.
Niewymagający
natręt,
który po kilku głębszych
dostrzega same piękne
dziewczyny. Podłapuje
wszystko co się
rusza wydając
przy tym gardłowe
odgłosy.
Strach się
bać.
Co można
powiedzieć
o jego ruchach tanecznych? Kunsztowne. Nietrudno zauważyć
zamiłowania
do oglądania
programu "Taniec z gwiazdami".
To tyle o płci
męskiej.
Pora wylać
pomyje na żeńską
część
społeczeństwa. W końcu
równowaga w przyrodzie musi być
zachowana.
Landryna
(wersja HARD) - Patrzę i oczom nie wierzę. W myślach: "Boże, czemuś ją opuścił jak wychodziła z domu?". Tapir na głowie, 15 centymetrowe szpilki i przyklejone paznokcie - OBOWIĄZKOWO! Dodatkowo spódniczka, niewiele dłuższa od mega paska, głęboki dekolt wypełniony wkładkami z fileta no i coraz częściej spotykany na twarzach młodych ludzi...botox. Świeci blaskiem. Chciałoby się powiedzieć - promieniuje! Dzięki tym obiektom wykazuję zdecydowanie większą zdolność do współczucia. Ruchy wulgarne.
(wersja HARD) - Patrzę i oczom nie wierzę. W myślach: "Boże, czemuś ją opuścił jak wychodziła z domu?". Tapir na głowie, 15 centymetrowe szpilki i przyklejone paznokcie - OBOWIĄZKOWO! Dodatkowo spódniczka, niewiele dłuższa od mega paska, głęboki dekolt wypełniony wkładkami z fileta no i coraz częściej spotykany na twarzach młodych ludzi...botox. Świeci blaskiem. Chciałoby się powiedzieć - promieniuje! Dzięki tym obiektom wykazuję zdecydowanie większą zdolność do współczucia. Ruchy wulgarne.
Nimfetka -
Młoda
dziewczyna kreująca
się
na boginię
seksu. Jej wychowawczyni byłaby
bliska palpitacji serca, gdyby panie spotkały się
na arenie tańca.
Wspólnie z koleżankami
prześciga
się
w ilości
nałożonej tapety, ilości męskich
otworów gębowych,
w których zanurzyła
swój język
a także
ilości
wypitych drinków. Ruchy nieskoordynowane. Widoczne odciski na kolanach.
Sprawozdawczyni - przez cały
czas trwania imprezy relacjonuje ją,
kierując
swe słowa
do każdego,
kogo uzna za zainteresowanego jej wynurzeniami. Ostentacyjnie - jak mawia młodzież
- obcina towary (zarówno klientów jak i klientki). Uśmiech na twarzy, choć w głowie
pustka. Tanecznie bierna. Nie wykazuje jakichkolwiek ruchów.
A Ty? Który typ najtrafniej Cię charakteryzuje? Pisz śmiało.
Obiecuję,
że
wszystko zostanie między
nami.
Uwaga! Pay attention!
Konkurs! Przedstawcie swoje propozycje typów imprezowiczów. Prace wykonane techniką dowolną można przesyłać na adres redakcji do końca bieżącego roku. Do wygrania atrakcyjne nagrody (czyt. paprykarz szczeciński, keczup włocławski czy mielonka).
Po pierwsze grafika super no brak słów. A po drugie zastanawia mnie typ imprezowy szacownej autorki bloga, bo bez wątpienia jakiś reprezentujesz!!!!!!!
OdpowiedzUsuń'Uraczam'? Drobna pomyłka.. :) Powinno być chyba 'raczę', chyba, że to zamierzony efekt.
OdpowiedzUsuńArtykuł sympatyczny. :)
Dziękuję za zwróconą uwagę. : )
OdpowiedzUsuńNoooo kochana widzę, że nie próżnujesz w tej Warszawce ;p
OdpowiedzUsuń[...] Więc tańcz maleńka, wyginaj swoje ciało [...] nananana :D:D:D
No no , czytać jest co :).
OdpowiedzUsuń