Długo nie karmiłam was informacjami na temat swojej osoby. Zepchnęłam blog na dalszy plan. Przyznaję. Poszłam złą drogą. Wkroczyłam na ścieżkę lekkomyślności i nieodpowiedzialności. Zapomniałam o milionach Czytelników, którzy nieustannie odwiedzają tę stronę. Pozwólcie, że nieco się usprawiedliwię.
Odezwał się we mnie głos samarytanki. Empatia wzięła górę nad innymi cechami mojej
osobowości. Komu pomagam tym razem?
Koledze z przeszłości, który od niedawna próbuje rozkręcić nadmorski biznes sprzedając SREBRO. Nie amelinium, plastik, kryształki Swarovskiego czy innego Kowalskiego...Summa
summarum jestem nad morzem. W dzień dobrze
udaję, że pracuję,
wieczorami prowadzę hulaszcze życie. ; ) Nie żałując sobie przy tym jodu -
daru prosto z Morza Bałtyckiego. Świetnie się bawię, a krzywa przychodu rośnie w
zastraszającym tempie. Urok i
wdzięk sprzedawczyni 100%! Nie o
mnie jednak ta notka. A szkoda.
Najlepszym wabikiem
na bandę jeleni są dwie babcie. Podstawione kobiety. Jedna niegdyś przegrała forsę na kubeczkach. Pozwolili odpracować porażkę. Druga w taki sposób dorabia do nędznej emerytury. Dzięki nim
wszystko staje się bardziej wiarygodne.
"Skoro babunie mogą wygrać, to czemu nie ja?" Po pewnym czasie do gry dołączają się kolejni - para zakochanych. Oni także mają być podpuchą dla łatwowiernych. Frajerów nie brakuje. Każdego dnia znajdzie się osoba,
która sądzi, że na ulicy można
wygrać mamonę.
- Co ty zrobiłeś? Co ty
najlepszego zrobiłeś? - wrzeszczy zapłakana
dziewczyna.
- Kochanie, proszę cię nie płacz - uspakaja ją młody mężczyzna.
- Ja chcę z powrotem te pieniądze, rozumiesz? Co my teraz zrobimy? – pyta.
- Kochanie, proszę cię nie płacz - uspakaja ją młody mężczyzna.
- Ja chcę z powrotem te pieniądze, rozumiesz? Co my teraz zrobimy? – pyta.
Kim są gracze? To przede wszystkim młode osoby, które za pieniądze rodziców przyjechały nad
morze, aby poimprezować, najeść się, napić. Niestety szybko zostają bez
kasy, a wymarzone wakacje przeradzają się w koszmar. Jest płacz,
wzywanie policji, awantury. Czasem dochodzi do rękoczynów.
W przeważającej części zdębiali odchodzą. W
szoku. Załamani, bo bezsilni, bo ogołoceni, nie tylko z pieniędzy, bo
wakacje dobiegły końca...trzeba wracać.
Pytanie: ZA CO?
- Niech Pan mi odda
chociaż telefon! Błagam! Muszę zadzwonić do rodziców! Nie mam za co wrócić! - krzyczała
przegrana.
- Dobrze. Oddamy ci telefon, jeśli przespacerujesz się po mieleńskim deptaku... TOPLESS! Tylko pamiętaj...rączki w górę! - odpowiedział rozgrywający.
- Dobrze. Oddamy ci telefon, jeśli przespacerujesz się po mieleńskim deptaku... TOPLESS! Tylko pamiętaj...rączki w górę! - odpowiedział rozgrywający.
Jak kazali, tak
zrobiła. Za to policja nie może zrobić nic.
Kompletnie nic. Jest bezradna. Na wezwania owszem, przyjeżdża, ale gdy tylko się zjawiają na
miejsce, po grze ani śladu. Osobę rozgrywającą i podstawionych ludzi o ich nadejściu ostrzegają
postawieni na czatach koledzy.
Grupa ludzi oszukuje
niemal wszędzie. Latem nad morzem, zimą w górach, poza sezonem na giełdach. Proceder trwa od lat. Każdego dnia ktoś przeżywa dramat z powodu skradzionych pieniędzy. Ci ludzie nie mają skrupułów. Potrafią ubliżyć, uderzyć czy wyrywać pieniądze. I bez znaczenia dla nich jest to, czy grającym jest mężczyzna
czy kobieta. Nie wzruszą ich krzyki i lamenty. Nie
dotkną prośby i błagania.
a gdzie notka o mnie? i o przeżyciach na głównej ulicy? :P
OdpowiedzUsuńMonika ujawnij się, a nie anonimowo!!!!!
OdpowiedzUsuńa po co mam się ujawniać? i tak każdy zainteresowany (jak widać na załączonym obrazku) wie o kogo chodzi :D
OdpowiedzUsuńjesli ktos jest w porzadku dla kubeczkow, kubeczki sa w porzadku dla Ciebie:D ale jakim trzeba byc kretynem by w to grac....Ci ludzie sami sie o to prosza. chca sie odegrac, pokazac cwaniactwo. nie udaje sie. ich wlasna glupota do tego prowadzi.
OdpowiedzUsuńMi kubeczkowi ludzie zawsze pomagali :D a i z pania Tereska mam kontakt do dzis ;p
No i tak działa nielegalne kasyno! hehe nabici w butelkę... śmieje się ale sam się kiedyś nabiłem w budapeszcie :(((
OdpowiedzUsuń