sobota, 31 grudnia 2011

...to był naprawdę udany rok.

 

"Jeden dzień, jedna noc...(jeden blog), a w życiu jakby piękniej". Dokładnie 27 lutego br. wirtualne środowisko otrzymało szansę pierwszego kontaktu z twórczością blogerską Moni Lisy. Pamiętam to jak dziś. Bezproduktywny dzień w pracy, słota za oknem, w brzuchu kiszki marsza grały. W moim małym grajdołku nie miało miejsca żadne interesujące wydarzenie. Ludzi nic dobrego tutaj nie czeka. Brak im prawdziwej rozrywki. Sięgnowszy po pokaźny worek bułek kajzerek z mego małego neseserka dopadła mnie genialna myśl: "Zapewnie im prawdziwą uciechę, założę blog!" Co tam, muzea...galerie...wieczorki poetyckie! Co tam kino, teatr, czy koncerty! To wszystko jest namiastką przyjemności ludzkiej, prawdziwą gratką dla ciemnego ludu stanie się strona monitour.blogspot.com. Prorocze myśli. Niespełna kilka dni zajęło przygotowanie szablonu, odpowiedniej grafiki, wreszcie inaugurującej noty...



I posypały się: kwiaty, gratulacje, życzenia pomyślności. Te ostatnie zupełnie zbędne, w końcu blog jest skazany na sukces. Każdego dnia...(w miesiącu?) niczym Radio Maryja staram się docierać do domów moich nieocenionych czytelników z dobrą nowiną, nadzieją na lepsze jutro, a nawet pojutrze.
    
 
A teraz poważnie... Reasumując "to był naprawdę udany rok". Pracowałam w lokalnej telewizji  - firmie "dalece zbliżonej" do wymarzonego miejsca zatrudnienia, bez oporów przebrnęłam przez kolejny etap studiów, usamodzielniłam się, wybrałam stolicę jako swoje nowe miejsce zamieszkania. Wystarczy "opowieści dziwnej treści", o reszcie dowiecie się na facebooku. Być może dołączę także zdjęcie USG (patrz wpis ‘Wy I Wasz fejsBÓG’) ;)! Co najważniejsze, w tym roku założyłam blog, o czym wspominam we wstępie, który sprawia mi ogromną frajdę. Szczególnie gdy nie zwiększa się ilość komentarzy czy liczba wyświetleń...lękliwe grono czytelnicze!

Pora na skromne podziękowania Wszystkim osobom, które w jakikolwiek sposób przyczyniły się do powstania tego blogu. SERDECZNE DZIĘKUJĘ. Największe podziękowania należą się jednak nieśmiałemu magikowi, który każdą notkę okrasza niezwykle trafną grafiką. Bez niej mogłabym zabierać swoje zabawki i pisać do kajeciku z podstawówki. Dosyć wazeliny, it is not my style..

Przydałyby się życzenia? Przekonaliście mnie. W takim razie z okazji zbliżającego się, nowego roku życzę Wam sylwestra z dwójką przed telewizorem. Bądźcie niebanalni, pokażcie, że tradycji wcale nie trzeba kultywować. Bądźcie trendy i idźcie spać przed 24. Aha, jeszcze jedno...nie czyńcie postanowień noworocznych. Doskonale wiemy, że żadne z Was im nie sprosta!
  

1 komentarz:

  1. Skoro czas na życzenia to ja też chcę Ci życzyć, aby twoją codzienność wypełniały wydarzenia, które będą tematem kolejnych notek :)

    OdpowiedzUsuń