I się zaczęło. Postanowienia noworoczne. Co za nudy. Z każdej strony słychać głosy ludzi, którzy dzielą się swoimi postanowieniami na nowy 2014 rok. W telewizji, w radio, w kolejce do rzeźnika czy geriatry. Wydaje nam się, że to jest moment, w którym zaczynamy zapełniać czystą kartę. Odnosimy wrażenie, że możemy zmieniać rzeczywistość, że mamy na nią ogromny wpływ. A zatem rozpoczynamy wielkie planowanie naszej przyszłości. Przyszłości, która ma nas doprowadzić do sukcesu. Z ust większości ludzi padają zatem najróżniejsze deklaracje: - Od nowego roku zaczynam ćwiczyć z Panią Ewą „Chodakońską”, - Oh, zero glutenu, zero cukru, zero nabiału, przechodzę na dietę Kayah! - Chcę być jak Jean Claude van Damme (ewentualnie Jarosław Kaczyński), pragnę zrobić szpagat pomiędzy dwoma ciężarówkami. To oczywiście niektóre zasłyszane postanowienia noworoczne. Każde z nich inne, wyjątkowe, po prostu wasze.
Dla świętego spokoju ja także ustaliłam swój realny plan działania, który sprawi, że moje życie się odmieni, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Dzięki niemu będę inną wersją własnej siebie. Jestem na to gotowa. Zagłębiłam się we własne wnętrze, posłuchałam serca i rozumu, pokontemplowałam w znanej wszystkim świątyni dumania i tak oto powstał mój własny dekalog. Czy wy także czujecie to pulsowanie i podniecenie w podbrzuszu? Na głowie lekkie mrowienie, a w ustach suchość?(Niestety nie są to oznaki zaciekawienia, znaczy to, że jesteście podnieceni, najprawdopodobniej we włosach zalęgły się gnidy, a wam chce się pić). A więc…
Postanowienia noworoczne Moni Lisy:
1. Pragnę przytyć. Na początek 15 kilogramów. Wszyscy chcą schudnąć, zabierają się za siłownię i ćwiczenia, a ja wręcz przeciwnie.
2. Zamierzam zacząć palić i pić częściej i więcej.
3. Planuję jeść jeden, ale taki porządny (przez duże P) posiłek w ciągu dnia (mięso smażone w głębokim oleju w towarzystwie mięsa smażonego w głębokim oleju).
4. Będę poświęcać mniej czasu rodzinie, a więcej pracy.
5. Będę pić kawę w większych ilościach. Chcę być non stop pobudzona i gotowa do wszelkich działań.
6. Nie dam się zwieść pokusom związanym z nauką.
7. Nie chcę tracić życia na sen, a zatem zamierzam przesypiać 4 godzinki dziennie.
8. Żadnych wyjazdów, podróży, zwiedzania.
9. Żadnego odpoczynku.
10. Będę zostawiała wszystko na ostatnią chwilę! : )
Wiem, że mogą zdarzyć się w tym czasie wpadki, pokusy, aby wrócić do swoich starych nawyków, ale nie możemy się poddać takiemu Chochlikowi (patrz powyżej), który siedzi w nas i namawia na zboczenie z drogi. Kibicuję sobie i każdemu z osobna, aby tym razem się udało, abyśmy za rok nie mieli już pomysłów na nowe postanowienia, ponieważ wszystkie założenia z tego roku zostaną zrealizowane. Wierzę, że wystarczy nam siły, aby podołać wszystkim postanowieniom. A jeśli nie...to nic, zaczekamy do kolejnego Nowego Roku. Postanowienia noworoczne nie zając, nie uciekną. ; )
Chodzisz do geriatry? Myślałem że to młodzieżowy blog. Chociaż teraz dużo Wojtków 12 letnich... Powodzenia z postanowieniami. Ja na następny rok coś zaplanuję ;)
OdpowiedzUsuń