niedziela, 10 czerwca 2012

Gotuj z Monią Lisą

   

Odpuście sobie słuchanie porad byłej miss Polski Ewy Wachowicz, znanej restauratorki Magdy Gessler  czy pięknej Nigelli Lawson. Od dziś w kulinarnym świecie króluje nowa, niezwykła postać. Jej potrawy przyprawią o zawrót głowy niejednego czarnowidza kuchni. Trzy, dwa, jeden...ZACZYNAMY! To jest program "Gotuj z Monią Lisą". W premierowym odcinku programu "Gotuj z Monią Lisą" nasz Makłowicz w spódnicy zapozna państwa z tajnikami przyrządzania ulubionej potrawy wodza Chińskiej Republiki Ludowej – Tam Dzong Wu. Mowa o daniu niedocenianym przez liczne grono polskich smakoszy - błyskawicznej zupce chińskiej. Domyślam, że się przed telewizorami zapanowała szalona radość. Bierzemy się do roboty. Proste, to się może wydaje... Do przyrządzenia tej kunsztownej potrawy potrzebujemy:


- 1 opakowanie zupki chińskiej (firma dowolna),
- 1 czajnik (tradycyjny lub bezprzewodowy),
- dowolne naczynie (np. szklankę, kubek, talerz, miskę, miseczkę itd.),
- woda - kranówka,
- odrobina prądu (lub gazu),
- garść chęci,
- szczyptę dobrego humoru;

Kiedy mamy już przygotowane składniki przystępujemy do działania. Do dowolnego naczynia wsypujemy zawartość torebki z napisem "zupka chińska". Następnie przystępujemy do skrupulatnego kruszenia makaronu. Monia Lisa jest prawdziwą wirtuozką tego działania. Cóż za zaangażowanie. Jaka precyzja. Czy nie mam racji? Wiwat makaron! Wiwat jedzenie w proszku! Wiwat kuchnia Moni Lisy! (Co dalej? Boże, co dalej? Przecież czytałam ten przepis setki, tysięcy razy...Przecież nie może mi się to wydarzyć na wizji! Jestem najlepsza! Może zacznę improwizować?! Nie wiem co robić. [W ostatniej chwili zlana potem Monia Lisa przypomina sobie tę wielokrotnie powtarzaną kwestię!]) Moi drodzy, kolejnym krokiem jest...krok w przód! (Miało być zabawnie a wyszło jak zwykle) Ha, ha, ha. Kolejnym krokiem jest wlanie do czajnika dowolnej ilości wody. I czekamy, czekamy, czekamy. Nienerwowo. Cierpliwości. Wszystko w swoim czasie. Mówi to mistrzyni zagotowywania wody. Jak tylko usłyszą państwo sygnał dźwiękowy ochoczo zalać makaron (z przyprawami) wrzącą wodą. Królowa trzech minut proponuje odczekać, aż makaron nasiąknie wodą. Tak przygotowane danie… konsumujemy (serio? :P). 

Zupka chińska zapewni nam energię na całe piętnaście minut. Tego możecie być państwo pewni.

Dziękuję za dziś, zapraszam na kolejny odcinek programu "Gotuj z Monią Lisą". W kolejnym odcinku naleśniki a la "wierzę, że kiedyś się uda". Będzie pysznie!

2 komentarze:

  1. Jeśli chodzi o grafike to słaba!!!!! Chyba się komuś nie chciało!

    OdpowiedzUsuń
  2. a może zamiast naleśników placki z jabłkiem? hahaha

    OdpowiedzUsuń